Wszyscy siedzieliśmy w pokoju i oglądaliśmy film. "Wszyscy" czyli ja, [i.t.p.], dziewczyna Malika, Harry, Niall, Liam, Zayn i Louis. Był to jakiś horror. Nic nie pamiętam z niego. Nie mogłam się skupić. Ostatnio zaczął mnie boleć mocno brzuch. Poszłam wtedy do lekarza, który dał mi skierowanie do ginekologa. Okazało się, że od ponad miesiąca jestem w ciąży. Na prawdę nie wiedziałam o tym. Jak mogłam tego nie zauważyć ? Jeszcze nikomu nic nie mówiłam o ciąży. Chcę, aby ojciec dziecka dowiedział się pierwszy. Ale boję się jego reakcji. Harry w przeciwieństwie do mnie nie przepada za dziećmi. Nie chce ich mieć, a na pewno nie teraz, kiedy rozwija swoją karierę muzyczną.
-Przełącz ten film- błagał Mulat.
-Nie, bo oglądam- zaprzeczyła jego dziewczyna i zabrała garść popcornu.
-Popieram Zayn'a. Robi się już nudny. Żadnego seksu, ani nic- narzekał Louis.
-A czy w każdym filmie muszą być sceny w łóżku ?- zapytałam.
-Tak.- odrzekli wszyscy "mężczyźni" chórem.
-Dobra. Cicho. Zamknijcie się. Oglądam- odezwała się [i.t.p.]
Wtedy zabrałam loczka za rękę i zaprowadziłam na górę. Kiedy weszliśmy zamknął drzwi. Stanął za mną. Złapał mnie od tyłu w talii i zaczął całować po szyi. Odsunęłam się od niego.
-Harry, musimy porozmawiać.
-Tak kochanie ? O co chodzi ?
-Wiem, że nie będziesz z tego zadowolony, ale muszę Ci powiedzieć- zatrzymałam się. Wzięłam głęboki oddech- Jestem w ciąży.
-Co ? Jak to ?- był bardzo zdziwiony.
-Normalnie. Nie wiesz jak to się robi ?
-Wiem, ale to nie moje dziecko- zaprzeczał.
-A kogo niby innego ?
-Nie wiem z kim się pieprzyłaś.
-Harry, ranisz.- stanęły mi łzy w oczach- Jak możesz coś takiego mówić? Robiłam to tylko z Tobą.
-To nie jest moja wina. Ja się zabezpieczyłem.
-Moja też nie.
Wtedy wstał i złapał mnie mocno za nadgarstki.
-Masz usunąć to dziecko. Rozumiesz ?
- Puść. To boli.
-Usuń ciąże.
-Nie.
-Co ty powiedziałaś ?
-To co słyszałeś.
Wybiegłam z pokoju. Widziałam twarze skierowane wzrok na moją osobę. Nie mieli pojęcia co się stało. Otworzyłam drzwi i nic nie tłumacząc wybiegłam z domu. Zaczęłam biec. Biegłam przed siebie. Nie miałam pojęcia gdzie jestem. Chyba w jakimś parku. Byłam cała roztrzęsiona i zapłakana. Nagle poczułam ukłucie w brzuchu. Spojrzałam w dół i zauważyłam nóż w mnie wbity, Zaczęła cieknąć ze mnie krew. Bolało... Upadłam na ziemię. Spostrzegłam jakąś niewysoką postać w kapturze. Chyba dziewczyna. Tak. Z pewnością była to dziewczyna. Zaczęła mówić coś o Styles'ie i przeklinała mnie.
*W tym samym czasie*
*Oczami [i.t.p]*
-Możesz nam wyjaśnić co się stało ?- zapytałam.
-Nic. [t.i.] jest ze mną w ciąży- odpowiedział spokojnie i obojętnie.
-Stary. Gratuluję.
-Będę wujkiem.
-A ja ciocią.
Każdy się cieszył i składał mu gratulację. Ale mi coś tu nie pasowało.
-Skoro będziecie mieli dziecko, to czemu ona płakała ?
-Bo powiedziałem, że ma je usunąć- powiedział nie zmieniając tonu.
-Ty debilu. Jak mogłeś jej to powiedzieć ?- dostał z liścia od Zayn'a.- Ja bym skakał ze szczęścia, gdyby moja kochana była w ciąży i mielibyśmy małego bobaska.
-Nienawidzę Cię Styles- krzyknął ktoś inny.
-Egoisto jeden. Myślisz tylko o sobie. Wiesz jak ona się teraz czuje ?
Zaczęliśmy go opieprzać. Jak on mógł to powiedzieć ? Jeszcze [t.i.], która kocha dzieci jak nikt inny. Muszę ją poszukać. Może sobie coś zrobić. Nie powinna być teraz sama. Zabrałam komórkę i opuściłam dom. Nie miałam pojęcia, gdzie jest. W dali usłyszałam jakieś wrzaski. Ktoś krzyczał.
-Suko popierdolona już nie będziesz z Styles'em. To ja z nim będę. Będziemy razem szczęśliwi. I to ja będę się z nim pieprzyć, a nie ty. A wiesz dlaczego ? Nie ? To Ci powiem. Dlatego, że Ciebie już na tym świecie nie będzie...
Przyśpieszyłam. Do kogo ten głos mówił ? Zadawałam sobie myśli. Chyba nie do mojej przyjaciółki ? Zauważyłam dziewczynę która kogoś kopała. Przybliżyłam się bliżej. Nie to nie możliwe. A jednak to była [t.i.]. Zaczęłam krzyczeć.
-Idiotko ! Co ty robisz !? Zostaw ją ! Słyszysz !?
Po moich słowach uciekła. Przyklękłam przy przyjaciółce. Była cała od krwi, a w brzuchu tkwił nóż. Zadzwoniłam szybko po karetkę, a następnie do Niall'a. Odebrał po drugim sygnale. W słuchawce słyszałam kłótnie.
-Niall. O...o...ona została po...pobita. Jedziemy do szpitala- nie mogłam z siebie nic wydusić i płakałam.
-Trzymaj się. Za chwile tam będziemy.
Po kilku minutach byliśmy karetką w szpitalu. Lekarze biegli z nią przez korytarz, a ja przy nich. Trzymałam ją za rękę. Dobiegliśmy do jakieś sali.
-Nie może pani tu wchodzić. Proszę tu zostać- powiedziała mi pielęgniarka i zniknęła.
Stałam przed zamkniętymi, dużymi drzwiami, na których było napisane "blok operacyjny". Nie mogłam się ruszyć. Chwilę później usłyszałam jakieś odgłosy. Ktoś mnie złapał. Był to Horan. Odwróciłam się i przytuliłam mocno do niego ciągle płacząc.
-Ona była taka sina. Wszędzie pełno krwi, a jakby tego było mało w brzuchu miała nóż.
-Ciiii... nie płacz. Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz- głaskał mnie po plecach. Kątem oka zauważyłam Styles'a. Płakał. Jeszcze nigdy nie widziałam go w takim stanie. Było mi go żal, ale byłam na niego nieźle zła. Gdyby on jej tego nie powiedział nie byłoby tu nas. Podeszłam do niego.
-Zadowolony jesteś ?-nic- Pytam się. Zadowolony jesteś z siebie ?- tym razem krzyknęłam z płaczem.
-Chodź. Jedziemy do domu. Jesteś całą roztrzęsiona. Musisz odpocząć-zabrał mnie Niall.
*Kilka godzin później*
Wyszedł lekarz i oznajmił nam:
-Pacjentka straciła zbyt dużo krwi. Musieliśmy niezwłocznie operować. Były małe komplikacje, ale się udało. Obecnie pani [t.n.] jest w śpiączce.
Odszedł. Podbiegł do niego jeszcze Harry i zapytał:
-Przepraszam, co z dzieckiem ?
-Dziecko nie przeżyło. Zbyt wiele uderzeń dostało. Przykro mi.
Po tych słowach loczek wybiegł z szpitala. Liam poszedł go szukać. Znalazł go pijanego w jakieś knajpce.
*Miesiąc później*
Ja, Niall, Liam i Harry siedzieliśmy w jej sali. Styles obok łóżka. Trzymał ją za rękę.
-Proszę Cię jeszcze ty mnie nie zostawiaj. Obudź się- zapłakał- Potrzebuję Cię. Nawet nie zdajesz sobie pojęcia jak bardzo. Kocham Cię.
Pocałował ją w czoło i położył głowę na łóżku. Spojrzałam na nią. Otwarła oczy. Jaka byłam szczęśliwa. Jeżeli ktoś Ci bardzo bliski jest przez 4 tygodnie w śpiączce i nie daje znaków życia, a teraz budzi się to niesamowite uczucie. Odbiera Ci wtedy mowę.
-Też Cię Kocham- odpowiedziała cichutko i słabo.
*Twoimi oczami*
Obudziłam się. Poczułam jakby spała całe wieki. Rozejrzałam się. Byłam w szpitalu. Nie mogłam sobie przypomnieć skąd się tu wzięłam. W pomieszczeniu było kilka bliskich mi osób. Poczułam na moim brzuchu głowę loczka. Usłyszałam:
-Kocham Cię.
-Też Cię kocham- odpowiedziałam. Wtedy Harry podniósł głowę. Jego radość nie miała końca. Inni też się bardzo cieszyli i przytulali. Loczek w pewnym momencie spojrzał mi w oczy.
-Dziękuję, że jesteś. Myślałem, że Cię stracę.
-Ale co się stało ? Czemu tu jestem ? Szczerze.
-Napadła na ciebie fanka One Direction zaraz po tym jak pokłóciłaś się z Harry'm. Byłaś cała sina, straciłaś dużo krwi i ...
-I ?
-Miałaś wsadzony nóż w brzuch.- wyjaśnił mi Liam.
Złapałam się wtedy za niego. Miałam cały zabandażowany. Trochę bolał. Przypomniało mi się, że byłam w ciąży. Nagle otrzeźwiałam.
-A dziecko ? Żyje tak ? Nic mu nie jest ?- nikt nie odpowiedział. Poleciały mi łzy. Odwróciłam głowę w drugą stronę.
-Kochanie... Wiem co czujesz...
-Zostaw mnie. Co ty możesz czuć ? Nie chciałeś tego dziecka. Dopiąłeś swego. Nie ma go teraz. Szczęśliwy ? Ale ja zdążyłam już je pokochać. Zostawcie mnie. Chcę pobyć sama.
*Kilka dni później*
-Co ty wyprawiasz ? - spytał Harry.
-Pakuje rzeczy. Nie widzisz ? Nie przeszkadzaj.
-Możesz tu pracować, nie musisz wyjeżdżać do Włoch. Masz tu pełno ofert. Jesteś jedną z najbardziej znanych modelek na świecie.
-Wyjeżdżam. Mam już kupiony własny apartament w Mediolanie.
-A co ze mną ? Pomyślałaś o nas ?
-Harry, nie ma już "nas".
-Co ? O czym ty mówisz ?
-Kocham Cię, ale nie pasujemy do siebie. Ja chce mieć dzieci, a ty nie. Przykro mi.
-Spójrz na mnie- złapał moje ręce w swoje- Pragnę mieć z Tobą dzieci. Chce z Tobą założyć rodzinę i spędzać z Wami jak najwięcej czasu.
-Kazałeś mi usunąć ciąże.
-Kiedy wybiegłaś z pokoju uświadomiłem sobie jak wielki błąd popełniłem.
-Czy to znaczy, że naprawdę chcesz ze mną dzieci ?
-Oczywiście. Możemy od razu zacząć- zaśmialiśmy się obydwaj.
-No to zaczynajmy- puściłam mu oczko i zaprowadziłam do sypialni. [...]
Chciałam podziękować jednej osobie za wzięcie udziału w ankiecie ;*
I zachęcam aby inni również to zrobili ; )
Hasia ;3
Czytałam to i oglądałam mecz. Nagle się wciągnęłam i mecz zszedł na drugą stronę. Świetny imagin *o* Harry to totalna świnia -,- Jak on mógł? Na szczęście wszystko się skończyło dobrze. Pomijając utratę dziecka ._. Jeśli to nie problem mogłabyś informować mnie na ask.fm/Ewka011 Z góry dziękuje !
OdpowiedzUsuń